W Nowy Rok weszłam z mocnym postanowieniem o oszczędzaniu i kontroli domowego budżetu. Opracowałam listę wydatków, na których można mniej lub więcej oszczędzać, a główne miejsce zajęła żywność, bo na to idzie największa część budżetu.

Postanowiłam np. sama piec chleb, tak, jak to robią moje koleżanki. I tu załamka! Okazuje się, że jeszcze ani jeden bochenek nie wyszedł mi bez zakalca!!! Piekę według przepisów z sieci, więc zdaje się, że powinny być to sprawdzone przepisy. Powiedzcie mi, co robię nie tak, bo moja rodzina mnie znielubi w końcu!!! Macie swoje sposoby na udane wypieki? jakieś triki???

Hej! Super pomysł na domowy budżet i te trudności początkowe nie powinny Cie zniechęcać! Pomyśl, że również nauka pieczenia to samodyscyplina i doskonalenie, które wymaga czasu, podobnie, jak fakt, że oszczędności też rosną stopniowo. A rodzina? Na pewno będzie dumna, nawet jeśli początki są dla wszystkich "trudne"
Moja siostra to urodzony talent, jeśli chodzi o wypieki i podesłała mi dla Ciebie takie porady: http://duzarodzina.pl/kulinaria/784-o-c ... -wyjatkowe , które możesz szybko wcielić w życie. No i przede wszystkim - głowa do góry!!! Rzymu też od razu nie zbudowano!!!

do pieczenia nie trzeba mieć talentu, ale wtedy trzeba dużo ćwiczyć, głowa do góry, w końcu wyjdzie pyszny chlebek;) ja też nie mam jakiegoś dużego talentu, ale staram się piec najlepiej jak umiem i jakoś to idzie;D

Według mnie trzeba mieć choć trochę talentu... oczywiście, że doświadczenie jest szalenie ważne, ale talent też... ja np. lubię gotować imyślę że jako tako mi to wychodzi, ale piec nie lubię i nie umiem;(

talent do wszystkiego jest potrzebny, nie trzeba jednak się załamywać. Braki wtedy możemy z powodzeniem zastąpić pracą. Bardzo ważna rolę, odegrać może dobry nauczyciel

myślę że jak się ma odpowiednią motywację i dużo się w to wkłada serca to talent jest sprawą drugorzędną i można się bez niego obejść.. w każdym razie na pewno nie warto się przejmować jego brakiem:)