Pobyt trwał krócej, bo hotel był zarezerwowany tak. My, podróżujący, nie widzieliśmy o tym. Biuro poinformowało nas 2 dni przed wylotem (my myśleliśmy, że mamy jeszcze spokojnie 4 dni urlopu...) Wściec się można. Dzwoniłam do nich wczoraj, mają oddzwonić. Koleżanka chce walczyć dla nas o jakieś zadośćuczynienie czy coś ja się na tym nie znam, ale tutaj coś czytałam
https://codex.org.pl/zadoscuczynienie/ . Ta firma zajmuje się takimi przypadkami. Nie wiem czy jest sens. Ja po prostu nie lubię być oszukiwana

Z drugiej strony, podobno to nie pierwszy wybryk tego biura podróży, także może jakiś pozew zbiorowy czy coś w ten deseń
