Dofinansowanie z UE lub UP to chyba najpopularniejsza opcja, a przynajmniej taka, którą moim zdaniem w pierwszej kolejności należy rozważyć. Znajomy kumpla dostał dotację z UE na internetowy antykwariat, a na pomysł ten wpadł wykupując w swojej bibliotece ok. 40 książek za 1 zł, które następnie wystawił na Allegro, a te rozeszły się na pniu
. No to chłopakowi zaświeciła się żarówka, założył działalność (biuro urządził w domu na strychu) i wystąpił po dofinansowanie. Udało mu się, choć orłem w kwestiach papierkowych ponoć nie jest
. A biznes później się kręcił naprawdę ładnie.
Wracając do meritum, jest jeszcze opcja kredytu na start, o której przeczytałem tutaj: