Heh, nie mogłem się powstrzymać, żeby ustosunkować się do słów Riczbicza, ale... trochę racji ma. Ale nie całą.
Faktycznie, jeżeli jesteś gdzieś ze swoim biznesem na początku drogi to taki "młodzian" może być dobrym pomysłem, ale tylko w przypadku, jeżeli naprawdę zależy Ci na jakości takiego newslettera i dobierzesz sobie kogoś, kto docelowo będzie bliżej firmy i później będzie z Tobą współpracował na stałe. Często jest to lepszy pomysł niż taki "stary wilk", który też przecież musi się wdrożyć w tematykę. "Stary wilk" i tak swoich klientów znajdzie i swoje zarobi, a "młodzianowi" możesz dać szansę na dalszy rozwój. Dopływ świeżej krwi w branży też musi być stały.
A wracając do tematu - polecam Freshmaila, a jeżeli masz stronę na Wordpress to przetestuj też MailPoet.