przez alicja rewa » 03 wrz 2012, 13:52
Hej, ja też ostatnio miałam ten dylemat i postanowiłam podejść do tematu poważnie. Tak więc zorganizowałam jeden wieczór pod znakiem poszukiwania najtańszego ubezpieczyciela (mam dość naciągania mnie na kasę). Zrobiłam bilans zysków i strat bezwzględnie wskazał na to, że Liberty najmniej mnie oskubie. Oczywiście każdy może (nawet powinien) zrobić własny research, ja tylko podaję wyniki swojego. Veni, vidi, liberty.