Z dużą ciekawością obserwuję jak z niszy powoli przebijają się mydła własnej produkcji. W Polsce trend nowy na zachodzie mocna konkurencja. Sama produkcja dość prosta jednak czasochłonna, natomiast kreatywność i komponowanie zapachów może stanowić o sukcesie. Ceny kilkukrotnie wyższe od mydeł produkowanych "masowo" więc klient "masowy" odpada. Piszcie co myślicie i jakie możliwości rozwoju, jakie kanały dystrybucji (sklep internetowy to wiemy wszyscy podstawa)?

hmm... pomysł dosyć ciekawy, tylko wydaje mi się że raczej dla dużych miast, w małych mieścinkach to może nie przejść, miastowi więcej nowości szukają i takich rzeczy "własnej produkcji"

Eko produkty coraz bardziej zyskują w oczach klientów, wiele kobiet podejmuje się produkcji na własne potrzeby na przykład maseczek do twarzy czy do włosów, dlatego mogą być zainteresowane kupnem domowego mydła. Sklep internetowy będzie najlepszy do takiej sprzedaży. Współpracę można podjąć z blogerkami, na pewno chętnie przetestują produkt.

Uzyskanie pozwoleń trudne, opakowanie ze składem chemicznym, widzę problemy z wdrożeniem takich produktów do dystrybucji. Testy produktu nie obowiązują?

też wydaje mi się, że wdrożenie może być trudne, skład musi być na pewno na opakowaniu, testy pewnie też, bo nie wyobrażam sobie, że można by wpuścić coś takiego na rynek bez przetestowania tego.

Ja myślę, że warto spróbować w to wejść. Teraz jest moda na eko-wszystko, więc to może chwycić. Kto nie ryzykuje ten nie ma, a biznes to w dużej części ryzyko.

Wdrożenie faktycznie może być trudne, ale z drugiej strony pomysł jest dobry, więc może warto o niego zawalczyć i próbować;) jeśli się uda to będzie z tego całkiem fajny biznes i się opłaci;)

Pomysł jest niezły i już sprawdzony. Znam kilka takich "mydlarni" - utrzymują sie na rynku już kilka lat więc popyt jest. Chyba jesteśmy coraz bogatsi jako społeczeństwo i takie, zdawało by się, niszowe dziwactwa znajdują coraz więcej entuzjastów. Z tym, że to raczej przedsięwzięcie do dużego miasta.

Ja osobiście rzadko używam mydła, w zasadzie tylko wtedy kiedy myję ręce. Większość ludzi do kąpieli kupuje żele do ciała, więc coraz mniej ludzi kupuje mydła. Moim zdaniem to słaby biznes.

A moim zdaniem pomysł jest dobry. Nie chodzi mi tu o to, żeby kupować mydła dla siebie. Bardziej widzę taki produkt jako dobry pomysł na prezent. Ładnie zapakowane w pudełko, owinięte wstążką - to świetny pomysł na upominek. Sama chętnie dostałabym takie pachnące mydełko, nawet nie po to, żeby się nim myć, ale bardziej żeby było ozdobą w łazience i rozsiewało miły zapach w pomieszczeniu. Jak ktoś słusznie zauważył - dzisiaj częściej kupujemy mydła w płynie, żele itp, ale jako prezent to świetny pomysł.