Cześć, co sądzicie na temat biznesu, który zakładałby sprzedaż sprzętu do fitness, w szczególności do biegania, jakieś hantle, z pewnością gryfy sztangi czy ogólnie obciążenia na siłownie. Jak sądzicie, czy taki biznes mógłby się przyjąć i sprawdzić w Krakowie?

Hm.. myślę, że z tym może być ciężko w tak dużym mieście. Zbyt dużo wielkich graczy jest na tamtym rynku. Abyś mógł się samemu przekonać przejedź się do Auchan i sprawdź jakie ceny proponuje na swoim dziale sportowym i spróbuj porównać z cenami jakie udałoby Ci się osiągnąć. Poza tym możesz równie dobrze rozglądnąć się jak sytuacja wygląda w Decathlonie albo Intersport tam powinno być nieco drożej.

Z takim biznesem nie ma co otwierać sklepu, bo kto ci kupi atlas do domu?
Co najwyżej sprzedaż bezpośrednia lub hurtowa.

daruj se chopie, na bank się nie opłaca

W Krakowie jest masa siłowni, ale już wyposażonych.

Również nie uważam, żeby to był dobry pomysł, chyba, że wprowadzisz coś innowacyjnego lub załatwisz sprzęt po naprawdę niskich cenach...

Wszystko zależy od tego do kogo będziesz kierował ofertę. Jak będziesz sprzedawał tani szajs z chin to ciężko Ci będzie konkurować z allegro czy takimi sklepami jak mmo. Ale jeśli będą to dobre jakościowo produkty i odpowiednio stworzysz wizerunek sklepu, to może się udać. Pamiętaj, że osobom które budują sobie np. piwniczną siłownie zależy przde wszystkim na cenie (choć na pewno na jakości też), więc raczej kierował bym ofertę np. do kobiet, których interesuje sprzęt fitnes..

Ale moim zdaniem bez sensu jest otwieranie siłowni w miejscu, gdzie ona już istnieje...

Siłownię można otworzyć, ale musi być potężna i mieć coś, co sprawi, że ludzie tam przyjdą. dobrym rozwiązaniem jest obniżenie cen po prostu.

Moim zdaniem jest ogromne przesilenie rynku w tym temacie i myślę, że byłoby to dosyć ryzykowne, jeśli nie dysponujemy czymś znaczenie wyróżniającym się od regularnej oferty.