Hahaha, śmieszni jesteście. Sami się księgowości nauczyliście, tak? To poczekajcie na pierwszą kontrolę z Urzędu Skarbowego. Jak nawet nie ma czasami jasnych przepisów, na jakim koncie księgować niektóre operacje, do urzędników się dzwoni, a jeden mówi tak, a drugi siak, to jakim cudem mogliście sami tak pięknie to wszystko opanować? Ja chodziłem to szkoły policealnej na rachunkowość, a i tak do prowadzenia ksiąg w mojej firmie zatrudniam
http://www.roedl.com/pl/pl/ , gdzie mam i doradztwo podatkowe, i kancelarię prawną w razie czego. No i oni są ubezpieczeni od ewentualnych błędów, bo te trafiają się niemal zawsze.
Śpiewał, że możemy być tacy, jak oni, jak Romeo i Julia. Innymi słowy - martwi.