Pozyskiwanie kapitału zależy od konkretnej sytuacji.
Do niektórych inwestycji kapitał pozyskuję z banku, dla innych $ pochodzi z oszczędności.
Nie korzystam z serwisów crowfundingowych jako osoba chcąca sfinansować swój projekt, ale jako partner, który przelewa jakieś drobne sumki. Myślę, że jest to całkiem fajna inicjatywa. Nieco zastanawiają mnie projekty typowo komercyjne, które są realizowane przez te portale. Jako osoba wykładająca kapitał chciałbym być udziałowcem, a nie tylko otrzymać drobny upominek.
No zobaczcie zrzucamy się w 100 osób po 100 złotych na projekt np portalu internetowego. Jak wiadomo, niektóre z projektów internetowych bardzo szybko się rozrastają i zyskują popularność, a potem stosunkowo łatwo przynoszą zwrot z inwestycji. Szkoda tylko, że my dostaliśmy jakiś niewielki upominek, a nie procent.
Jeszcze jedno. Niektórzy chcą chyba za pomocą tych serwisów sfinansować sobie wypłatkę, a zarzekają się jakimi pasjonatami, to nie są. Nie rozumiem czemu nie mogą robić niektórych rzeczy zwyczajnie po godzinach.
Uprzejmie zauważam, że powyżej to nie skąpstwo, ale zwyczajne, chłodne podejście do sprawy.
Z innej perspektywy takie serwisy, w kontekście biznesowym nie są fajne, bo na tych stronach ludzie prezentują fajne pomysły, które ktoś z kapitałem może im "dziabnąć", ale też przedstawiają swoje know-how.
Reasumując: Jestem na tak w kwestii działań non-profit i kulturalnych, jednak jako biznes niekoniecznie.
PS. Zrzucam się np na projekty poprawiające przestrzeń miejską. Np chcą walnąć jakiegoś fajnego murala, to zrzucę się na farbę. Chcą zorganizować lokal, w którym można przyjść i pogadać o życiu. Też się dołożę, choć może nigdy tam nie pójdę
Ciekawy projekt, to na przykład sfinansowanie dla jakiś dzieciaków wyjazdu na finał w jakimś sporcie do innego kraju.