Mam taki pomysł na biznes. Koleżanm ma małą szwalnę. Szyła do tej pory odzież ochroną. Chcemy razem rozręcić także usługi dl służb mundurowych. Czy to dobry pomysł?

Jak macie kontakty na dobre zkecenia, to jak nabardziej, bo to zwiększy zakres waszych usług. Będziecie meć więcej zkeceń. Może Wam być potrzebna nowa maszyna o obszywania embkematów. My szyjemy dla agencji reklamowej. Mamy maszynę klasy MG-3U firmy MERROW ( ). Penie nie trzeba Wam mówić, że to dobra marka.

Chyba z takimi zleceniami nie będzie prosto, bo to jest kwestia przetargów, etc. Małe firmy raczej nie wygrywają takich, bo zlecenia idą w dziesiątki tysięcy. Nie straszę, ale brałabym takie ryzyko pod uwagę.

Na poczatku będzie pewnie trudno, ale z czasem powinno byc coraz lepiej. Warto tylko odpowiednio wyposażyć szwalnię, w dobry sprzęt by ułatwic pracę szwaczkom. Słyszałam o firmie Promesa. Ich to nie tylko noże, ale i lagowarki i inne urządzenia wysokiej jakości. To dośc duży wydatek, ale przecież jest mozliwośc leasingu, czy dotacji unijnych. Wystarczy sie tym zainteresować i działać.

Ostatnio kupowaliśmy takie mundury i . Czasami warto uszyć, ale czasami po prostu kupić na serwisie aukcyjnym.

Warto mieć pomysł, zaplecze i sztab zaufanych i zdolnych ludzi, by stworzyć fajny team i zarabiać na biznesie, przy okazji robiąc to, co się lubi. Ja jestem pod wrażeniem odwagi, przede wszystkim, założyciela krojowni pod Częstochową http://www.krojownia-czestochowa.pl, która specjalizuje się w szyciu elementów do wózków, wykrojami siatek, gąbek itd. Niewielka szwalnia, dobre kontakty i na brak zajęcia nie mogą narzekać. Przy okazji coś fajnego też uszyją dla klienta indywidualnego, albo też wykonają poprawki krawieckie. Przy udziale środków z UP czy innych bezzwrotnych pożyczek na rozwój, pracy, pomysłom i ambicjom można wiele.

Mundury to nie jest łatwy biznes, albo ma się klienta i to dobrego, albo nie. Uzależnione jest to od przetargów, a właściwie od jego wyników. Zamówienia publiczne obowiązują w resorcie, jak w każdej budżetówce.

Nigdy nie spotkałem się z takim zapytaniem. Oryginalnie i ciekawie. Zaskakujące jest to, że mundury są cały czas potrzebne, a tak mało wiemy o ludziach, którzy je mogą zrobić.

Temat zrobił się na czasie - wszyscy mówią o wojnie z Putinem a na Moskwę nie pójdziemy przecież w dresach. A na powaznie to szycie dla wjska to dobry interes (duże, wieloletnie zamówienia) ale przebicie sie w przetargach dla małej firmy jest raczej niemożliwe. Ale jest jeszcze ogromny rynek "pozawojskowy". Masa ludzi nosi pseudowojskowe ubrania, są wędkarze, myśliwi. Tu bym raczej upatrywał pola do sukcesu.

Jeśli miałyby być to zamownienia dla rządu to tutaj wchodzą w grę tylko przetargi. Można próbować dogadać się z producentami prywatnymi takij odzieży i da nich szyć