Mam nieciekawą atmosferę w pracy, a do tego szefa furiata i faceta histeryka!!!
Chcę stamtąd uciec, gdzie pieprz rośnie... ale oczywiście boję się utraty stabilności.
Czy warto pakować się w zlecenia przez sieć, żeby mieć na początek jakieś zabezpieczenie finansowe, czy to raczej pomysł "naiwnego"?
Od tygodni boli mnie głowa i brzuch od myślenia, jak to ogarnąć, żeby zwiać z tego miejsca.