Ja też uważam, że szukają. Ale źle to robią. Jak ten ma wymaganie że che 1800 a dostanie 1600 i nie pójdzie, albo inny chce koniecznie w biurze a ma prace np. jeżdząc na spotkania też nie weźnie. Trzeba być elestycznym. Jesli nie ma wymarzonej pracy wziąć zwykłą, żeby coś robić a wymarzonej szukać dalej. Bo "szukanie", kiedy się bierze zasiłek i ogląda cały dzień TV to raczej nie jest odpowiednia opcja.
Ja mam 24 lata a przeszłam już 3 markety (w 3 miastach - co prawda wakacyjna, ale jeszcze się uczyłam) i multikino przez 2,5 roku (też w międzyczasie studiowałam). I w końcu 2miesiące po studiach znalazłam odpowiednie miejsce Najpierw staż potem zatrudnienie. Ale nigdy nie czułam, że "naciągam" Państwo